Podam jednak kilka uwag.
-
Ciasta (z całej porcji) jest sporo. Musiałam podzielić ciasto podczas
wyrabiania na pół ponieważ robot nie radził sobie z taką ilością ciasta.
- Zmniejszyłam ilość jajek, bo dzięki Pinkcake wiem, że dynia jest ich doskonałym zamiennikiem w takich ciastach.
- nie dodałam rodzynek, bo zapomniałam
- 6 szklanek mąki pszennej chlebowej
- 4 łyżeczki suszonych drożdży
- 1/2 szklanki cukru
- 1 szklanka ciepłej wody
- 1 szklanka puree z dyni
- 2 jajka
- 1/2 szklanki oleju
- 1 i 1/3 łyżeczki soli
- 3 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- Glazura: mleko
W misie mieszamy drożdże, wodę i cukier. Dodajemy jajka, puree, olej, wanilię, sól i większość mąki. Wyrabiamy ciasto dodając stopniowo pozostałą mąkę. Ciasto wyrabiamy kilka minut, tak aby było elastyczne i miękkie. Odstawiamy pod przykryciem w naoliwionej misce na około 1 - 1,5 h. Ciasto ma podwoić swoją objętość. Po tym czasie ciasto dzielimy na 2 lub 3 części (ja piekłam 2 bardzo duże chałki). Każdą z części dzielimy na 3 wałki i pleciemy chałki. Zaplecione chałki odkładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykrywamy i odstawiamy na 40-50 minut do ponownego wyrośnięcia. Wyrośnięte chałki smarujemy mlekiem i pieczemy w 180 stopniach przez około 30 - 40 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.