Kończy się sierpień, kończy się też morelkowo-brzoskiwniowa akcja. Na koniec, razem z Malwina i Edytką, przygotowałam wspaniały deser. Banalny i smaczny. W oryginalnym przepisie, który podesłała nam Malwina, użyte były brzoskwinie z puszki. Jednak w sezonie musiałam wykorzystać świeże.
Składniki:
- 200 ml śmietany kremówki
- 50 g cukru pudru (można dać mniej)
- 400 g brzoskwiń
- garść pistacji
- biszkopciki
- 100 g wody
- 100 g cukru
Wykonanie:
Ze 100 g
wody i 100 g cukru gotujemy syrop. Brzoskwinie myjemy i kroimy na
ćwiartki. Wkładamy do syropu i gotujemy przez kilka minut, aż lekko
zmiękną, ale się nie rozpadną. Wyjmujemy owoce, syropu nie wylewamy.
Śmietanę ubijamy na sztywno z cukrem. Pod koniec dodajemy łyżkę syropu i
mieszamy. Biszkopciki moczymy w pozostały syropie. Układamy je na
dnie naczynia. Na to kładziemy brzoskwinie i dekorujemy ubitą
kremówką. Wierzch posypujemy posiekanymi pistacjami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.