Składniki:
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- szczypta mielonych goździków
- 250 g świeżej żurawiny
- skórka i sok z 1 pomarańczy
- 250 g cukru (dałam trzcinowy)
- 1 - 2 łyżki porto (nie dałam)
Wykonanie:
Łyżeczkę wkładamy do zamrażarki. Pomarańczę (najlepiej niewoskowaną) myjemy, ścieramy skórkę (użyłam zestera) oraz wyciskamy sok. Sok wlewamy do garnka, dodajemy skórkę, umytą żurawiną, cukier i przyprawy. Zagotowujemy. Gotujemy przez około 5 - 7 minut, mieszając od czasu do czasu. Wyjmujemy schłodzoną łyżeczkę i nabieramy odrobinę żurawiny. Wkładamy na 2 - 3 minuty do lodówki. Jeżeli żurawina jest odpowiedniej konsystencji podgrzewamy przez chwilę i wkładamy do wyparzonego i gorącego słoika (piekę słoiki w 100 stopniach przez kilkanaście minut). Jeżeli używamy alkoholu, dodajemy go przed włożeniem do słoika. Zakręcamy i stawiamy do góry dnem na kilka minut.
Ale o co chodzi z tą łyżeczką?Po wyjęciu z zamrażarki nabieram żurawiny i wkładam do lodówki.I co dalej?
OdpowiedzUsuńI sprawdzamy czy żurawina ma dobrą konsystencję, czy trzeba jeszcze trochę gotować
OdpowiedzUsuń